Święta

Dla mnie Święta to okres od momentu, gdy  zobaczę pierwsze ozdoby do nowego roku. Bez wahania mogę powiedzieć, że to mój ukochany okres w roku. Od zawsze mi się marzy wyjazd w góry, w jakieś odosobnione miejsce do drewnianej chatki z kominkiem i choinką po sam sufit.

Święta to:

- szał kupowania prezentów (wydaje zawsze fortunę, ale warto dla uśmiechu bliskich, gdy dostają to o czym marzyli)

- piosenki: ,,Last Christmas'', ,,All I Want for Christmas'', ,,Kto Wie?'', ,,Jest Taki Dzień''

- bieganie co pół godziny po jakiś brakujący składnik

- czerwień

- ciepłe swetry, kapcie i piżama

- bielizna (to głupie ale gdy są święta i wychodzą, piękne kolekcje bielizny okazuje się, że nagle brakuje mi wszystkiego w szufladach)

- zapach ciastek (mój własny rytuał związany z wypiekami)

- śnieg

- kawa cynamonowa w galerii handlowej

- uśmiech

- kalendarz adwentowy

- choinka, która dla mojej Mamy musi zawsze wyglądać idealnie i co roku jest wkładany majątek w ozdoby

- mieszkanie, które zmienia się w Laponie

- miastem pełnym światełek

Początek i Oscar de la Renta

Początki są dla mnie zawsze trudne. Może zacznę od samego bloga, który będzie o wszystkim co mnie interesuje czyli teatrze, kinie, serialach, muzyce, książkach, fotografii, gotowaniu i ciuchach (nie chce używać słowa 'moda'), czyli niczym specjalnym. Znając mnie to głownie będę mówiła o ciuchach, projektantach, modelkach. Może powinnam się rozpisać na temat danych dziedzin, ale będę tajemnicza. .Przejdę od razu do mojego ukochanego projektanta by ten post nie był 'suchym' przywitaniem.

De la Renta jest moją inspiracją od jakiegoś roku gdy zobaczyłam zdjęcie tej sukienki  :

Najbardziej w jego projektach urzekają kolory, klasyczne kroje i suknie wieczorowe. Z sezonu na sezon mnie zachwyca i jestem mu całkowicie wierna. Obejrzałam wszystkie jego pokazy na style.com. Marzy mi się, żeby mieć choć jedną rzecz z jego każdej kolekcji w szafie nawet z 2000 roku 

2000 

2001

2002

2003

2004

2005

2006

2007

2008

2009

2010